Jak co roku i tej zimy nie zabrakło kiełbasek pieczonych na ognisku, grzańca i dobrej zabawy.... Było tak cholernie zimno, że starczyło nam wytrwałości na połowiczne upieczenie kiełbasek i szybciutko wracaliśmy do ciepłego domku na grzańca:)
A tam....szaleństwo malowanek po twarzy...:)))
Podziwiam :D Śliczny rysunki :P
OdpowiedzUsuńzazdrość mnie zżera :D
OdpowiedzUsuń